środa, 13 marca 2013

WYNIKI !!!

Witam  Was wszystkich bardzo serdecznie:)

Na początku przepraszam, że dopiero teraz ogłaszam, kto za pośrednictwem dłoni mojego M. wyjął sówki z Kredensu, ale ostatnie półtora tygodnia było BURZĄ w naszym życiu i nie dałam rady wcześniej umieścić tego posta...ale już jestem, weekend zapowiada się spokojniej i już nie mogę się doczekać, jak będę buszować po Waszych blogach, zaglądnę z niesamowitą ciekawością do każdej z Was:)

Cieszę się, że sówki Wam się spodobały i jest mi niezmiernie miło, że zagościliście u mnie:)

Przechodząc jednak do sedna...losowanie przebiegało regulaminowo:)


 
a sówki już szykują się do lotu do....

 

 Leerien gratuluję i proszę o podanie adresu na maila:)


środa, 13 lutego 2013

odliczam dni do wiosny!

Tak, uwielbiam zimę, puszystą, błyszczącą od słońca kołderkę śniegu, mroźne poranki i chłodny wiatr na policzkach. Lubię rozgrzewać się po zimowych spacerach z  kubkiem gorącej herbaty, wtulać się w ciepły kocyk ale w tym roku mam już najzwyczajniej zimy dosyć! Nie wiem z czego to wynika, ale bardziej niż kiedykolwiek potrzebuję długich słonecznych dni, ciepłego powietrza...

Dzisiaj troszkę napadało śniegu, mam nadzieję, że to ostatni zryw zimy!

A jak Wy dajecie sobie radę z tą przeciągającą się już w czasie szarością za oknem...? Tęsknicie za wiosną, czy pragniecie by Pani Zima jeszcze u nas chwilę została?



Pozdrawiam Was serdecznie!

niedziela, 10 lutego 2013

sówki do wyjęcia z kredensu! zapraszam

Mam zaszczyt ogłosić moje pierwsze tzw. candy :) które u mnie teraz - i w przyszłości (zdradzę, że niedalekiej, bo już kolejny upominek mam dla Was uszykowany) - będę nazywała "wyjmowaniem z kredensu" :)

Obecnie zapraszam do wyjęcia z kredensu kompletu dwóch nowych, śliczniutkich i przede wszystkim modnych już od jakiegoś czasu, porcelanowych sówek. Sówki są w kolorze ecru i  mają na górze otwory, gdyż jedna z nich to solniczka a druga pieprzniczka:) Z pewnością wzbogacą Wasze już pięknie wyglądające kuchnie i wywołają uśmiech u osoby, która z nich będzie korzystać:)



Zasady "wyjmowania" są bardzo proste, wystarczy tylko:
1) wpisać się pod niniejszym postem (jeśli ktoś nie prowadzi bloga uprzejmie proszę o pozostawienie adresu mailowego),
2) zamieścić na swoim blogu baner z powyższym zdjęciem i linkiem do mojego bloga ,
3) będzie mi bardzo miło jeżeli dodasz mnie do swoich obserwowanych blogów :)

...następnie już tylko czekać na losowanie i ogłoszenie wyników:)


Na wpisy czekam do 03.03.2013 r.


Pozdrawiam Was serdecznie!

niedziela, 30 grudnia 2012

gwiazdkę mam i ja!

Czas Świąt już minął, ale wciąż delektuję się atmosferą jaką wywołałam różnymi detalami  w mieszkanku. W tym roku kierowałam się zasadą "mniej znaczy więcej" i był to strzał w dziesiątkę. Robienie dekoracji na Święta Bożego Narodzenia jest dla mnie jednym z najprzyjemniejszych elementów przedświątecznych przygotowań, naturalnie obok gotowania i robienia wypieków:) Największa radość w tym roku sprawiło mi własnoręczne wycięcie gwiazdy z drewna, efekt oceńcie sami..mam nadzieję, że Wam się spodoba:)






a  było to tak.... 











Pozdrawiam Was serdecznie:)


piątek, 6 lipca 2012

truskawkowo-błękitny zawrót głowy!

Bardzo lubię owoce sezonowe.Cały rok czekam za tymi smakami, dlatego jak tylko się pojawiają zajadam się nimi bez przerwy:) Truskawki należą do jednych z najbardziej ulubionych (zaraz obok malin, brzoskwiń, śliwek:). W tak gorący dzień jak dzisiaj owoce w różnej postaci mogłabym jeść na śniadanie, obiad i kolację:)  Świetnie sprawdza się również, w roli chłodnego napoju, maślanka, np. również truskawkowa:) Osobiście chętnie dolewam do niej trochę mleka, jest mniej kwaskowa i łatwiej się ją pije, w szczególności przez słomkę:)
Jak w tytule - błękit również mnie dopadł..:) Właściwie, to emaliowany błękitny(miętowy) kubek stoi na półce bez przerwy, polubiliśmy się z nim już dawno temu i tak już zostało:)  Deseczka, która stoi w tle, też już "wiekowa", jadłam na niej jako małe dziecko i do dziś jest przeze mnie używana:)

Poniżej szybko pstryknięte fotki:)

Czy Wy również z takim utęsknieniem czekacie co roku na owoce sezonowe? Jak sobie radzicie w te upały???

Pozdrawiam Was serdecznie!








czwartek, 28 czerwca 2012

Berlin.

Szybka decyzja, pobudka o świcie, szybkie spakowanie torebki i siup do Berlina:) tak było w sobotę. Wszystko przez poszukiwanie ubrania ślubnego dla M. i butów ślubnych dla mnie:) Niestety - od razu napiszę - wyłącznie na nadziejach się skończyło.Mieliśmy kilka godzin na bieganie po sklepach. Przyznaję, że wróciliśmy troszkę rozczarowani, nic nas nie powaliło na kolana, marki praktycznie te same co u nas, nic szałowego. Szkoda. Nie zmienia to jednak faktu, że mieliśmy ciekawą sobotę, dużo śmiechu w samochodzie, kilka przygód (mniej śmiesznych) na miejscu, ale bilans oceniam na dodatni:) W tym szale nie było prawie czasu na robienie zdjęć, więc poniżej tylko "coś" co zdążyłam pstryknąć:)

Pozdrawiam ciepło w ten pochmurny dzień:)
















poniedziałek, 11 czerwca 2012

coś pozytywnego.

Czeka mnie bardzo trudny tydzień. Nie dość, że muszę zrobić sprawy bieżące, to również nadrobić pewne zaległość. Co więcej, muszę się zmobilizować i wreszcie zacząć realizować zadanie wyznaczone na wrzesień, gdyż inaczej będzie płacz i lament pod koniec sierpnia, kiedy sytuacja będzie już nie do uratowania (właściwie, to już dziś nie wygląda to dobrze:(. "Taaakkk!!! Weź się teraz poważnie do roboty!!!" - wykrzyczałam sobie to dziś w lustrze..i mam nadzieję, że poskutkuje..oby! Od dziś wracam też do planowania (przyznaje, że uwielbiam planować, rozpisywać, ustawiać terminy itd..) gdyż w ostatnim czasie pokłóciłam się troszkę z kalendarzem i efekty już niestety widać:(  Tak czy inaczej, od dziś - ZMIANY - pisane jak widać wielkimi literami. Trzymajcie za mnie kciuki, bo stawka jest duża a ja już czuję skręcanie w żołądku..:(

W tym wszystkim, jest jeden element pozytywny. Podczas krzątania się od rana po domu zauważyłam, jak pięknie rozkwitł storczyk i od razu chwyciłam za aparat. Dumnie stoi na bufecie i w całej okazałości prezentuje swe oblicze:) Musze przyznać, że ten widok poprawił mi bardzo humor. Jakoś pomogło mi to uwierzyć, że będzie dobrze, tylko muszę skrupulatnie realizować plan...

Poniżej zdjęcia tegoż storczyka..Wiem, troszkę ich dużo, ale zachwycił mnie jego widok..:)

Pozdrawiam Was serdecznie na nadchodzący tydzień!! Życzę Nam słonka i uśmiechu..:)