niedziela, 20 marca 2011

Niedziela z maszyną do szycia :)

Posiadam kilka pudeł, wypełnionych różnymi rzeczami, takimi jak tkaniny, wstążki, taśmy, drewienka, kolorowe tektury i mnóstwem innych rzeczy. Czasami, gdy czuję silną potrzebę stworzenia czegoś, cokolwiek miałoby to być, sięgam właśnie do nich. Zawsze natrafię na coś, co mogłabym poddać jakiejś obróbce. Taki dokładnie scenariusz był również tym razem, gdy zachęcona cudownymi promykami słońca, zaglądającego przez moje okno, ruszyłam do „poszukiwań”. Natrafiłam na materiał – kremowy w kwiaty - kupiony kilka lat temu (chyba 6). Wówczas, miałam z niego uszyć torbę plażową, ale skończyło się na planach – na szczęście!  Do tego materiału „doszperałam” inny, również kremowy, który czekał na swoje „5 minut” znacznie dłużej (kupiła go moja mama za czasów, gdy – jak to określa – „nic w sklepach nie było”).

I tak, z uśmiechem na twarzy, z ulubioną muzyką w tle, przy smacznej kawce i pysznym placku podjadanym w przerwach, ruszyłam do szycia. Udało mi się zrobić serwetkę na stół, podkładki pod kubki, poduszkę (drugą uszyję później) i zasłonkę. Oto kilka zdjęć niektórych tych nowości.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz